jestem zauroczona panienką od Zapf
(podobnie jak mój ślubny, który orzekł,
iż jeszcze nie widział taaakich oczu)
rysunkowa wizja artystyczna - słodka i śliczna!
front pudełka, w którym przybyła moja Iwonka
(imię po koleżance z Biblioteki SGH W-wa)
bok opakowania :)
czy tylko wg mnie wyglądają
jak niewidome bliźniaczki...?!
te roześmiane ACT Zapf napawają nadzieją,
że jako lalki mogłyby być równie udane :)
tył pudełka - i tu przechodzimy
do clou mego "...ale..."
zarówno w rysunkowej wersji
jak i na fotografii promocyjnej -
panienka wybrana przeze mnie
ma PRZEZROCZYSTE "szkła"
ponadto - na fotografiach OFERT - pasek
na biodrach nastolatki ma "identyfikator",
zaś na ręku łańcuszek - moja Iwonka chyba
zgubiła w fabryce tę ozdobę, co akurat
mi zbytnio nie wadzi - ale tej "plakietki"
byłam naprawdę ogromnie ciekawa -
kwiatek zielony wesolutki, ale...
jeśli więc planujecie zaprosić do siebie
zapudełkowaną ACT Zapf - liczcie się
z tym, iż formułka "produkt może się
nieznacznie różnić od oferty" - ma jak
najbardziej potwierdzenie w realu ;P
dekor w postaci wstążki z naszytymi koralikami
odprułam, by przydać torebce uniwersalności :)
ramiona kamizelki były złapane nitką a miejsce
supełków zamaskowano guzikami-kwiatami...
Iwonka w bluzeczce - własność mych tonerek
(do wczoraj wieczór - sporo ciuszków kobitek
zaanektowała ACT Zapf z figlarnym błyskiem
w słodkim spojrzeniu, z niewinną minką)
kolejną razą Iwonka wystąpi dla Was
w domowym pokazie mody TWEEN :)
♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥
do następnego lalkowego!